Salsiccia Academy - poznaj drugą stronę studiowania...


"... Nie dotrzymawszy danego słowa jesteś większym śmieciem, niż wtedy, gdy zabijesz niewinnego człowieka..."

Ogłoszenie

Pierwsze Kroki

Tutaj będą cudowne odnośniki do pierwszych kroków.

Kogo ja oszukuję...

PS.: Zamiast Dravena, będzie tam można kliknąć na mały napis "dodaj ogłoszenie" ale jebłam tam Drejwena na razie, bo jest kjut.
Oto tablica ogłoszeń użytkowników. Aby, Twoje ogłoszenie tutaj trafiło, napisz o tym w odpowiednim temacie na forum.

#31 2013-11-24 22:09:29

 Mattias Erbach

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Skąd: Brooklyn
Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 728
Punktów :   
Partner: Brak
Orientacja: Biseksualna
Zajęcie: Grafik komputerowy
Używki: Papierosy
Majątek: 6137$

Re: Sala matematyczna

Do jego uszu dobiegl dziwny dźwięk, którego już dawno nie słyszał. Czyżby jego droga koleżanka odzyskała głos? Uśmiechnął się w charakterystyczny sposób i ruszył w jej stronę. Stanął obok niej, a jego głowę nawiedziły dziwne myśli.
- Zabiorę Cię na kawę, wiesz? - powiedział cicho - Ale musisz coś dla mnie zrobić.
Wziął ją mocno w ramiona tylko po to by ścisnąć z całej sily. Może zacznie się dusić, nie wiem. Cały czas myślał o świętach. Była to jedna z jego ulubionych pór roku. Nowy Jork wtedy nawiedzały nazywane przez nich "śnieżyce". Bardzo mu to przypominało klimat świąt, który spędzal u dziadków w Norwegii.
- Obiecałaś mi sweter, ja go chce. Świąteczny sweter.


http://img854.imageshack.us/img854/1329/sygnaturak.png

Goście, to miasto jest nieprzewidywalne. Skąd wiesz, że jutro nie znajdziesz się w moim łóżku? Tu wszystko jest możliwe.

Offline

 

#32 2013-11-24 22:16:20

 William Lynx

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Zastępca Przewodniczącego

Skąd: Pheonix
Zarejestrowany: 2013-01-05
Posty: 15
Punktów :   
Orientacja: Heteroseksualna
Używki: Morfina, papierosy, alkohol
Majątek: 669

Re: Sala matematyczna

Miał wrażenie, że wszystkie tu obecne osoby mają totalnie wywalone na jego osobę. Prawda ta, gdy do niego dotarła, zmroziła mu serce. Chwycił się za pierś, łkając cicho pod nosem, wyczuwając chłodną atmosferę, jaka tutaj panowała. Pociągnął nosem i mruknął coś o uczniach nieszanujących nauczycieli. A on się tak starał! Załkał po raz kolejny i oparł się biurko, z zamiarem wtulenia się w nie i rozpaczania nad swoją osobą.
- Boska marmolado, czymże sobie na to zasłużyłem?! - westchnął, przypominając sobie o jego hodowli tukanów, które czekały na papu. A może to były wróble? A KOGÓŻ TO OBCHODZI, POTRZEBOWAŁY GO. Myśl ta dodała mu energii w takim stopniu, że aż udało zsunąć mu się z biurka i wylądować na podłodze. Jednakże... tylko wylądować, zabrakło jej do wstania. - HAAALP - zawył, jednak jego głos był tylko cichym szeptem. Oj, pożałował tego, że nie zjadł rano tego śniadania.

Offline

 

#33 2013-11-24 22:26:17

 Anna Lockwood

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Zastępca Przewodniczącego

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2013-01-06
Posty: 33
Punktów :   
Partner: brak
Orientacja: biseksualna
Zajęcie: projektowanie stron|rysowanie
Używki: tytoń

Re: Sala matematyczna

Pozostając na swojej pozycji podparła głowę łokciem, nachylając się bardziej nad oknem. Zaciągając się papierosem odprowadziła nowo nabytego znajomego wzrokiem. Chyba może go już tak nazwać... zawsze miała problem z określaniem swojej relacji z ludźmi. Po chwili wróciła do wgapiania się w widoki zza oknem. Utkwiła swój wzrok w wieżowcu znajdującym się dość blisko akademii, po czym zaczęła liczyć jego okna. Robiąc to czekała aż szanowne towarzystwo wreszcie opuści klasę... niech idą już w cholerę na tę kawę czy na co tam chcieli. Z zamyślenia wyrwał ją głos ćpuna. Ponownie odwróciła się zmierzając go chłodnym, lecz dość obojętnym wzrokiem. Sama nie wiedziała czy jest aż tak naćpany, czy może aż tak bardzo odczuwa potrzebę bycia w centrum uwagi.

Offline

 

#34 2013-11-24 22:49:09

 Olivia Shyre

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 57
Punktów :   
Partner: Brak.
Orientacja: Biseksualna.
Zajęcie: Kelnerka.
Używki: Tytoń, kofeina, alkohol.
Majątek: 667$.

Re: Sala matematyczna

Początkowo rzuciła chłopakowi przeciągłe, ostrzegawcze spojrzenie. Naruszał jej przestrzeń prywatną. Jednak na wspomnienie o kawie rozluźniła się w trybie natychmiastowym. W oku błysnęły radosne iskierki. Ona co prawda nie darzyła wielkimi uczuciami świąt, ale dziergać sweterki w renifery lubiła. Właściwie lubiła dziergać wszystko. Nie była pod tym względem wybredna. Druty najlepszy przyjaciel człowieka.
- Doskonale, wpiszę cię do mojego kalendarza - pokiwała energicznie głową, zerkając przy tym na wyimaginowany zegarek na pustym nadgarstku. - Hoho, czas szybko leci, ale mimo wszystko znajdę dla ciebie chwilę. Tak, przesunie się tamto spotkanie, a tamto odwoła. Wszystko obliczone - obdarowała Mattiasa firmowym uśmiechem. Oczywiście zamówienie na sweter zostało przyjęte.

Offline

 

#35 2013-11-24 22:54:07

 Mattias Erbach

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Skąd: Brooklyn
Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 728
Punktów :   
Partner: Brak
Orientacja: Biseksualna
Zajęcie: Grafik komputerowy
Używki: Papierosy
Majątek: 6137$

Re: Sala matematyczna

Poczuł jak dziewczyna napięła się i przytulanie jej było niczym dotykanie drutu kolczastego. Westchnął przeciągle i ją puścił. Czasem lubił być miły, szczególnie gdy sam miał z tego korzyści.
- No to załatwione, daj znać kiedy - posłał w jej stronę podręcznikowy uśmiech numer 5.
Skoro już się umawia na spotkania, to czemu nie. Spojrzał na chłopaka o tęczowych żyłach. To świństwo sprawiło, że jego twarz wyglądała ciekawie. A może miał tak naturalnie? Kto wie.
- Hej, William - rzucił w jego stronę - New York Yankees grają za dwa dni. Może obejrzymy razem mecz i wypijemy piwo? Ewentualnie siedem.


http://img854.imageshack.us/img854/1329/sygnaturak.png

Goście, to miasto jest nieprzewidywalne. Skąd wiesz, że jutro nie znajdziesz się w moim łóżku? Tu wszystko jest możliwe.

Offline

 

#36 2013-11-24 23:00:52

 William Lynx

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Zastępca Przewodniczącego

Skąd: Pheonix
Zarejestrowany: 2013-01-05
Posty: 15
Punktów :   
Orientacja: Heteroseksualna
Używki: Morfina, papierosy, alkohol
Majątek: 669

Re: Sala matematyczna

Leżał w ten sposób dłuższą chwilę, czując jak coraz bardziej otumania go gorycz i tęsknota. Mruknął znowu coś niezrozumiałego pod nosem. Swego czasu był najlepszą dupą na uczelni, numerem jeden wśród wszystkich, a teraz został leżącym na podłodze profesorem, którego uczniowie ignorują a skowronki zdychają. Odpędził od siebie tę myśl. Z początku nie zareagował na dźwięk swojego imienia, tak dawno nikt go nim nie nazwał, że zdążył zapomnieć jak się nazywa! Zawsze tylko Lynx, Lynx, Lynx. Meh, oszaleć by można. Obrócił głowę w stronę osobnika, który go nazwał w ów sposób i podniósł się delikatnie na łokciu. Nie miał zielonego pojęcia kim był ów chłopak. Uznał, że to po raz kolejny wina jego beznadziejnej pamięci, więc żeby się nie pogrążać postanowił zwyczajnie ściemniać!
- Oh, Tom, to bardzo miłe z twojej strony - powiedział ponownie używając tonu nauczyciela Browna, który był jego drugą osobowością... która właśnie się narodziła! - chętnie skorzystałbym z okazji, gdyby tylko wykluczyć opcje z oglądaniem meczu.

Offline

 

#37 2013-11-24 23:13:36

 Olivia Shyre

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 57
Punktów :   
Partner: Brak.
Orientacja: Biseksualna.
Zajęcie: Kelnerka.
Używki: Tytoń, kofeina, alkohol.
Majątek: 667$.

Re: Sala matematyczna

Ona najchętniej na kawę poszłaby już, teraz, natychmiast, ale chyba jej tak nie wypadało. Szczególnie, że odbywała tu przecież przeklętą karę. Splotła ręce na karku i odchyliła głowę, przez chwilę z namysłem spoglądając na odłażącą farbę z sufitu.
- Psia krew, przydałoby się odświeżenie tej części budynku - wymamrotała pod nosem. Ach, dusza architekta. - Nie, wróć, kawa. Jestem za jutrzejszym południem, ewentualnie dzisiejszym wieczorem. Zaburzyć trochę metabolizmów! - rzuciła zupełnie niczym hasło promujące ciasteczka owsiane przed godziną dwunastą. Z kieszeni wygrzebała waniliową cygaretkę i ustnik. Wsunęła zakurzacza między wargi i oddała się swoim architektonicznym wizjom. Co z tego, że nie miała zapałek ani zapalniczki. Ogień był dla słabych.

Offline

 

#38 2013-11-25 11:18:38

 Mattias Erbach

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Skąd: Brooklyn
Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 728
Punktów :   
Partner: Brak
Orientacja: Biseksualna
Zajęcie: Grafik komputerowy
Używki: Papierosy
Majątek: 6137$

Re: Sala matematyczna

- Spoko, możemy pić ile chcesz. Mecz to tylko pretekst, nie? - uśmiechnął się w strone chłopaka, którego wzrok znowu był jakby nieobecny - A tak przy okazji, chodzimy razem na angielski. Serio nie wiesz jak mam na imie? Bo na pewno to nie jest Tom...
Westchnął przeciągle i znów spojrzał w stronę swojej niskiej koleżanki. Ona też wyglądała na dosyć nieobecną. Chyba serio bez kawy nie potrafiła normalnie funkcjonować. No cóż, różne wybryki natury powstają. Albo uzależnieni.
- Wieczór mi pasuje. Skoro tak lubisz kawę to w pokoju mam też likier kawowy. Jak chcesz do wpadnij - rzekł obojętnie i oparł głowę o ścianę.


http://img854.imageshack.us/img854/1329/sygnaturak.png

Goście, to miasto jest nieprzewidywalne. Skąd wiesz, że jutro nie znajdziesz się w moim łóżku? Tu wszystko jest możliwe.

Offline

 

#39 2013-11-25 12:17:08

 Anna Lockwood

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Zastępca Przewodniczącego

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2013-01-06
Posty: 33
Punktów :   
Partner: brak
Orientacja: biseksualna
Zajęcie: projektowanie stron|rysowanie
Używki: tytoń

Re: Sala matematyczna

-66... 67... 68... 69... 70... - licząc okna dotarła do końca 14 piętra. Wyjęła papierosa z ust gasząc go o zewnętrzny parapet, po czym beztrosko wyrzucając zza okno. Wyprostowała się po czym rozpoczęła rozciąganie, wydając przy tym ledwie słyszalne dźwięki. Gdy strzyknęło jej coś w kręgosłupie natychmiast przestała. Odwróciła się, aby zobaczyć jak idzie postęp wyganiania innych z jej terytorium. Marnie... tragicznie... brak postępu. Najpierw o kawie, potem o piwie, zaraz o herbacie będą rozprawiać.
-Serio, ile to się może ciągnąć - pomyślała ruszając przed siebie. Wyminęła jej chwilowych podopiecznych wpatrując się przed siebie jakby w ogóle ich tu nie było. Tak żeby jej nikt przypadkiem nie zaczepił, nie wyśmiał, nie podłożył nogi czy nie popchnął jak w zwyczaju mieli jej koledzy z ostatniej szkoły. Starała się opanować skradanie i przekradanie do perfekcji. Gdy już dotarła do drzwi uznała, że skoro i tak zmuszona była wziąć udział w tym jakże dramatycznym przedstawieniu, ona napisze za nich akt końcowy. Otworzyła z impetem drzwi, wyszła i trzasnęła jak najgłośniej się dało. Skręcając w prawo ponownie kroczyła do przodu, nie oglądając się już za siebie.

Ostatnio edytowany przez Anna Lockwood (2013-11-25 12:17:26)

Offline

 

#40 2013-11-25 12:40:28

 Olivia Shyre

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 57
Punktów :   
Partner: Brak.
Orientacja: Biseksualna.
Zajęcie: Kelnerka.
Używki: Tytoń, kofeina, alkohol.
Majątek: 667$.

Re: Sala matematyczna

Mimowolnie uniosła w górę brwi, gdy jedna z osób z hukiem opuściła salę. Przestała poświęcać całą swoją uwagę sufitowi i skupiła się na miejscu, w którym jeszcze chwilę wcześniej znajdowała się Anna. Ha, a to Liv niby była ta niekulturalna i niewychowana. Nawet się nie pożegnała! Wiadomo, cicha woda brzegi rwie.
- Dzwonek na koniec lekcji - zaświergotała, flegmatycznie łapiąc wysuwającą się z ust cygaretkę. Obróciła ją między palcami i obdarowała pozostałą trójkę szerokim uśmiechem. - Powszechnie znana zasada mówi, że to nauczyciel ustala koniec zajęć, a skoro magister Anna zdecydowała się nas zostawić... - rozłożyła szeroko ręce. -  Moi mili, macie moje błogosławieństwo. Krzyżyk na drogę. Połamania nóg, до свидания!
Sama Shyre wykonała piruet wokół własnej osi i pomaszerowała energicznie w stronę wyjścia.
- Szykuj likier i kieliszki, kolego - rzuciła przez ramię na odchodnym.

Offline

 

#41 2013-11-25 13:26:10

 Mattias Erbach

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Skąd: Brooklyn
Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 728
Punktów :   
Partner: Brak
Orientacja: Biseksualna
Zajęcie: Grafik komputerowy
Używki: Papierosy
Majątek: 6137$

Re: Sala matematyczna

Uśmiechnął się pod nosem. Dzwonek także zaświergotał w jego uszach. Rozciągnął się z całej siły, po czym spojrzał w stronę jednej z dwóch osób, które zostały w klasie. W sumie, nie wiedział wcześniej o obecnosci tej drugiej. Chyba opanowała sztukę ninja do perfekcji.
- Hej, William. Ja pamiętam Twoje imię - rzucił uszczypliwie - Idziesz czy zostajesz? W końcu, dzwonek i te sprawy.
Powiedział to i skierował się w stronę drzwi. Przystanął jednak czekajac na odpowiedź chlopaka.


http://img854.imageshack.us/img854/1329/sygnaturak.png

Goście, to miasto jest nieprzewidywalne. Skąd wiesz, że jutro nie znajdziesz się w moim łóżku? Tu wszystko jest możliwe.

Offline

 

#42 2013-11-25 15:45:56

 William Lynx

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Zastępca Przewodniczącego

Skąd: Pheonix
Zarejestrowany: 2013-01-05
Posty: 15
Punktów :   
Orientacja: Heteroseksualna
Używki: Morfina, papierosy, alkohol
Majątek: 669

Re: Sala matematyczna

Kiedy pierwsza pannica opuszczała klasę, wędrował za nią wzrokiem, równocześnie prostując się na podłodze. Ah, ta młodzież, z roku na rok coraz gorzej wychowana! Strzepał ze swojego ubrania kurz i brud, którym się cały wytarmosił. Skończył to czynić, kiedy druga osoba opuściła pomieszczenie. Tom, który zaprzeczał, jakoby był Tomem, znowu zwrócił się do Lynxa jego imieniem. Usłyszenie tego po raz drugi w ciągu godziny sprawiło, że w jego sercu zrobiło się niewiarygodnie gorąco. Zaczął aż nawet się w tym miejscu obmacywać, chcąc sprawdzić, czy nie wylał na siebie herbaty albo kawy. Na szczęście, odkrył, że jego osobistość była sucha. A może i nieszczęście? Teoretycznie wolałby być cały w jakimś napoju, niż odkryć, że go coś takiego poruszyło. Chcąc udowodnić przed samym sobą swoją męskość, zebrał ślinę i splunął gdzieś na bok. Zrobił to jednak dosyć nieumiejętnie, w wyniku czego oślinił się. Otarł wierzchem dłoni usta, a następnie wtarł to w swoją koszulę.
- Zostanę tu, to przecież oczywiste - burknął do Andrew - Kiedy cała załoga ucieka, kapitan zawsze tonie ze swoim statkiem - W rzeczywistości po prostu nie chciał, żeby przypadkiem ktoś podążył jego tropem i znalazł tajną hodowle słowików, którą prowadził.

Offline

 

#43 2013-11-25 15:52:27

 Mattias Erbach

http://img15.imageshack.us/img15/1155/studentf.png Przewodniczący

Skąd: Brooklyn
Zarejestrowany: 2012-12-30
Posty: 728
Punktów :   
Partner: Brak
Orientacja: Biseksualna
Zajęcie: Grafik komputerowy
Używki: Papierosy
Majątek: 6137$

Re: Sala matematyczna

Westchnął głośno. Może i jego imię nie było zbyt amerykańskie, ale było na tyle proste by je zapamiętać. Prawie jak Matthew.
- Jak tam sobie chcesz - powiedział otwierając drzwi - Wiesz, mam na imię Mattias. To chyba nie jest trudne, nie?
Zlustrował chłopaka włosem. Jego wzrok przykuła ślina ściekająca z kącika ust. Wygiął usta w zawadiackim uśmiechu. Skojarzenia to jednak część jego życia.
- Jak będziesz chciał pić, to przyjdź. Chyba mieszkasz niedaleko - rzekł to po czym wyszedł z klasy.


http://img854.imageshack.us/img854/1329/sygnaturak.png

Goście, to miasto jest nieprzewidywalne. Skąd wiesz, że jutro nie znajdziesz się w moim łóżku? Tu wszystko jest możliwe.

Offline

 

Legenda

Buttony Toplisty Informacje Kontakt
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
- brak nowych
- nowe posty
- przyklejony, brak nowych
- przyklejony, nowe posty
- zamknięty, brak nowych
- zamknięty, nowe posty
- hiperłącze
Link
Link
Link
Link
Link

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.122 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mechatronika102mcm.pun.pl www.naruto-akatsuki.pun.pl www.wsadzimierz.pun.pl www.ziip-wmn.pun.pl www.cszone.pun.pl