Olivia Shyre - 2013-01-06 13:13:14

Biblioteka - najczęściej określana jako chluba uczelni. Ogromne pomieszczenie, wzdłuż którego ścian ciągną się regały, niemal sięgające sklepienia. Półki wręcz uginają się pod ciężarem imponującej kolekcji ksiąg. Przeważnie można tu znaleźć wszystko to, czego się potrzebuje. Szczególną popularnością cieszy się literatura zagraniczna.
Pomiędzy pomniejsze etażerki wciśnięte są zgrabne, mahoniowe biurka. W komplecie wyposażone w komputer z dostępem do internetu oraz systemem lokalizacji publikacji. Wolną przestrzeń na środku zajmuje podłużny stół, przeznaczony do wspólnej nauki.
Pieczę nad tym Eldorado sprawuje starsza kobieta, pieszczotliwie określana Mopsikiem. Najczęściej zastać ją można za olbrzymią katedrą  w centrum. Nikt nie wie, jak to robi, ale zdarza jej się niespodziewanie pojawiać za czytelnikami, w celu upewnienia się, że książki są traktowane z należytym szacunkiem.
Jak informuje regulamin, wypożyczyć jednocześnie można trzy dzieła, a limit przetrzymywania ich wynosi miesiąc, które po wcześniejszym uzgodnieniu z bibliotekarką można ewentualnie przedłużyć.

Saskia de Vito - 2013-01-07 20:20:13

Obowiązki wraz z początkiem roku czas zacząć. Sama nie wiedziała czemu się zgłosiła do tej roboty. Co dziwniejsze, bez przymusu. Ech, pewnie dlatego, ze tak bardzo lubiła książki. Wszedłszy przez dość efektownie rzeźbione mahoniowe drzwi, skierowała się ze znużoną, a nawet wręcz kwaśną miną do katedry, przy której siedziała przysadzista kobieta.
-Dobry, pierwszoroczniak Saskia de Vito melduje się na rozkazy pani bibliotekarki. Z rozkazu dyrektora.
Podrzuciła na wysokie biurko babsztyla świstek papieru z odpowiednią adnotacją, pieczątką szkoły i podpisem dyrektora. Rozejrzała się po pomieszczeniu i cicho gwizdnąwszy z podziwem wcisnęła łapki w kieszenie wąskich, czarnych spodni.

Olivia Shyre - 2013-01-07 20:58:20

Pojawiła się w bibliotece, obracając w dłoniach nieco podniszczony egzemplarz "Druty i ty". Musiała przyznać, że była to niesamowita, pełna zwrotów akcji i niezmiernie pouczająca lektura. Co więcej, Liv z dumą właśnie prezentowała nowe, pasiaste skarpety, które udało jej się dzięki temu poradnikowi wydziergać. Żeby każdy mógł w pełni podziwiać jej dzieło, nie założyła butów. Kilka razy udało jej się wpaść w poślizg na wypolerowanej podłodze, ale w końcu cała i zdrowa dotarła do celu swojej podróży.
- Pri... Znaczy, dobry - rzuciła w stronę Mopsika, kątem oka spoglądając na małolatę obok. Nie, chwila, wróć. To nie był żaden gówniarz.

Saskia de Vito - 2013-01-07 22:49:25

Przyjrzała się istocie, która wpadła do biblioteki z zainteresowaniem. Hm, to coś wyglądało jak pomocnik Świętego Mikołaja w odsłonie "casual". Tak, na pewno po zajęciach zakłada do tych skarpet niegustowne zielone body, czapeczkę w równie pasiasty co skarpety deseń i sztuczne elfie uszy, a po godzinach daje dupy Mikołajowi w publicznym kiblu. Tak, była tego pewna. Zamiast jednak-jak to miała w zwyczaju- wypalić z grubej rury to, co przemknęło jej przez chorą wyobraźnię, z wyszczególnionym aktem gwałtu na pomocniku Śniętego, zapytała krótko:
-Będzie ci się je potem chciało prać?

Olivia Shyre - 2013-01-07 23:17:17

Szkoda, że jej dar czytania w myślach wciąż się nie przebudził. Gdyby wiedziała, co sądziła o niej pseudo-małolata, natychmiast wyprowadziłaby ją z błędu. Po pierwsze, nie doczepiała sobie sztucznych uszu, bo była w pełni świadoma faktu, że elfy ją tylko adoptowały. Po drugie, to ona wykorzystywała seksualnie Mikołaja. Jak to mawiają: all day, all night. Dlatego w ostatnie święta zapomniał odwiedzić Amerykę Południową. Poradnik wylądował na blacie Mopsika.
- Chcę więcej - poinformowała. - Znajdzie się poziom zaawansowany z kapciami dla reniferów?
Nie czekając na odpowiedź, a jedynie na podstawioną pod nos książkę, odwróciła się w stronę dziewczyny. - Oczywiście, że nie. Znajdę sobie jakiegoś koziołka do brudnej roboty. Swoją drogą, ile jesteś skłonna zrobić za paczkę dropsów? Mam kilka par skarpet.

Saskia de Vito - 2013-01-16 16:05:49

W geście niezrozumienia żarciku skrzata uniosła jedną brew. Przeniosła spowrotem spojrzenia na bibliotekarkę, której ulana twarz wyrażała bezkres tępactwa.
-Halo, pańcia mnie słyszy?-zamachała karteczką przed oczyma spaślaka. Kobieta zaraz się zreflektowała i mrugając oczami potrząsnęła głową, przez co wole na jej szyli zafalowały jak u indora. Wróciwszy do siebie zmierzyła obie dziewczyny od stóp do głów. Przeleciała wzrokiem wyjęty z ręki blondynki kawałek papieru i podpisała go dość kulfoniastym pismem. A co do sprawy kolorowowłosej mlasnęła tylko i powiedziała:
-Być może znajdzie się coś w dziale "Hobby" pod literą "S". Aha... skoro mam pomoc, to ta dziewczynka ci pomoże.
... Po czym z błogą miną wróciła do czytania rozpadającego się woluminu "Dumy i uprzedzenia"; Ski natomiast zagotowała się z oburzenia. "Dziewczynka", też coś.

Mattias Erbach - 2013-11-25 13:46:58

Nerwowo się rozglądał. Nie lubił iść w tym kierunku, zwłaszcza że ludzie myśleli iż nie przejmuje się niczym. Więc po co miałby się przejmować czytaniem? Po raz kolejny sprawdzil teren i wszedł do biblioteki, majac nadzieję, że jest ta sama dziewczyna co zawsze. Do jego nozdrzy dotarł charakterystyczny zapach tysięcy książek. Kiedy już skończył napawać się tym zapachem, zaczął spoglądać na to kogo może tu zastać.
- Kurwa, serio? - mruknął w myślach bardzo niezadowolony - Ze wszystkich... Ona.
Westchnął głośno i ruszył gdzieś między dział między G a H.

Anna Lockwood - 2013-11-25 14:03:34

Idąc korytarzem wyjęła książki z torby, które wypożyczyła tydzień temu. Były trochę ciężkie, ale stwierdziła, że tak będzie szybciej i w ten sposób zabierze bibliotekarce mniej czasu. Przełożyła je do lewej ręki i ścisnęła, aby przypadkiem nie wypadły. Delikatnie nacisnęła klamkę i wślizgnęła się do środka. Nie spodziewała się tutaj żadnego zagrożenia - żadnej znajomej twarzy, więc spokojnie podeszła do biurka bibliotekarki, która nagle wyłoniła się spod niego, przyprawiając ją o mały zawał.
-I jak Anno? Spodobały Ci się książki? - spytała dość ciepłym i przyjaznym tonem.
-Tak, oczywiście. Najbardziej przypadła mi do gustu ,,Kalevala". Dziękuję za polecenie. - odparła
Odpowiedziała jeszcze na parę pytań bibliotekarki z którą uwielbia konwersować na temat książek. Gdy zakończyła się ich rozmowa, a jej konto książek wypożyczonych było czyste, odwróciła się by znów je zapełnić. Dopiero teraz uświadomiła sobie, że wcale nie jest sama. Pomijając nieznanych jej uczniów, spoglądała właśnie na Mattiasa i dziewczę, której pożyczyła zapalniczkę. Na chwilę ją zmroziło, przecież przed chwilą udało jej się od nich uciec i to w dość nietypowy jak na nią sposób. Ponownie odwróciła się, lecz tym razem niczym robot, a następnie podeszła szybko do jednego z regałów, chowając się za nim i udając zaciekawienie działem "Bitwy Polskie, od X do XV wieku".

Olivia Shyre - 2013-11-25 14:21:56

Zmarszczyła czoło. No proszę, pierwszy dzień posiada pomoc, a już ją tak to rozpieściło, że nie chce jej książki podać.
- Nie trzeba, dziewczynko - zwróciła się teraz już do gówniary, obdarowując ją najszerszym uśmiechem, na jaki było ją aktualnie stać. - Sama znajdę książkę, ale doceniam Twoje dobre chęci, razem ze skarpetami do prania podeślę jakieś gratisy - zasalutowała jej i odmaszerowała w stronę działu o hobby.
W międzyczasie zarejestrowała kątem oka przybycie dwóch znajomych osób. Widok Anny co prawda, nie był jakimś szczególnym zaskoczeniem. Wyglądała raczej na stałą bywalczynię, ale obecność Mattiasa skwitowała uniesieniem prawej brwi. Właściwie to nieszczególnie ją interesowało, czego tu szukali. Po prostu pilnie potrzebowała tego przeklętego poradnika. Dzierganie swetrów to już wyższa liga.

Mattias Erbach - 2013-11-25 15:36:30

O dziwo, czuł się skrępowany. Szybkim krokiem ruszył w stronę półek gdzie znajdowały się książki na literę G. Poszukiwał książek do gramatyki. Nie byle jakiego języka, ale języka serbskiego. Serbowie byli fascynujący, na swój dziwny sposób. Gr, gr... Gr. Aha, jest! "Gramatyka języka serbskiego". Westchnął widząc jak wysoko znajdowała się ta książka. W tym momencie pomyślał o tym jak śmieszny widok prezentowałaby jego białowłosa koleżanka próbująca sięgnąć po te książke. Zaśmiał się pod nosem przez co stracił koncentracje i pożądana książka spadła mu na głowę.
- Ała... - z jego ust wydobył się cichy syk.

Anna Lockwood - 2013-11-25 15:52:37

- Historia Polski... jak ja się tu do cholery znalazłam? - powiedziała na głos sama do siebie. Kiedy zdała sobie sprawę, że właśnie przed kimś zwiała, czuła jak jej duma rozrywana jest na strzępy. Ze złości na samą siebie, walnęła głową w książki, które przesunęły się do tyłu. Szybko je poprawiła, aby przypadkiem nie wyleciały z drugiej strony. Co jak co, ale o książki trzeba dbać. Nie może znieść widoku pisania po nich czy zaginania stron, a ma wrażenie, że ostatnimi czasy robią to wszyscy. Gdy skończyła poczuła punktowy ból pochodzący z czoła. Przyłożyła chłodną rękę i natychmiast poczuła się lepiej. Wyszło na to, że źródłem rany był kant wielkiego albumu bitwy pod Grunwaldem.
- Przeklęta Polska... - mruknęła ze złością. Gdy odjęła rękę z czoła, pozostała na niej krew. Chyba mocniej przywaliła w tą książkę niż jej się wydawało. Chwała Bogu, że ma grzywkę i jest jak to zakryć. Jeszcze wyglądałaby jak Harry Potter, a raczej Anna Potter... lub Harry Lockwood gdyby jednak, jak to spekulował ginekolog jej matki, urodziła się o płci męskiej. Gdy ból się nasilił, ponownie przyłożyła rękę do czoła i ruszyła do działu filologii.

Olivia Shyre - 2013-11-25 16:04:11

Zatrzymała się przy odpowiednim dziale. Mopsica wspomniała coś o szukaniu pod "S".
- Sss... Sss... - wymamrotała pod nosem, wiodąc wzrokiem po kolejnych półkach. - Jak "Stylowe dzierganie", "Sweter dla nierozgarniętych", "Super czapka dla mordy niekoniecznie wyjściowej"? Do psiej nędzy, jak mam to tutaj znaleźć? - warknęła, krzyżując ręce pod biustem. Już planowała cofnąć się do katedry i zrobić jakąś burdę, kiedy jej wzrok zatrzymał się na niewielkim tomiku o jakże zachęcającym tytule "Sztuka dziergania". Na najwyższej półce. Świat jej nienawidził. Ludzie źle życzyli. W otępieniu uniosła rękę, którą nie przebyła nawet połowy drogi do dzieła.
- Drabina - cmoknęła cicho, spoglądając najpierw w prawo, potem w lewo. - Tak, drabina.

Mattias Erbach - 2013-11-25 17:45:51

Ruszył w stronę biurka bibliotekarki w celu wypożyczenia trzymanej książki. Przeszedł obok półek gdzie znajdowały się książki z literą S i mimowolnie tam zerknął w alejkę. Zobaczył to co sobie przed chwilą wyobrażał - niska dziewczyna próbuje sięgnąć po książkę na najwyższej półce. Oparł się o kant szafki i spojrzał na nią z politowaniem. Chyba miała zamiar wziąć drabinę, to było na swój sposób urocze. Szarmanckie zachowanie przed tym jak ma przyjść z nim pić... kawę, może nieźle dać mu na plus. Szybkim krokiem ruszył w jej stronę.
- Może pomóc, co? - zapytał, po czym starał się posłać jak najmniej ironiczny uśmiech w jej stronę by się nie połapała.

Olivia Shyre - 2013-11-25 18:14:27

Hm, w którym miejscu w ogóle trzymane są tu drabiny? Podrapała się po policzku, rozważając możliwość wspięcia się po ścianie i zgarnięcia książki z poziomu sufitu. Jak pająk. Spider-man. Cokolwiek. Z namysłem uniosła rękę, wyginając ją w nadgarstku i prostując jedynie palec mały i wskazujący. Zupełnie jak wcześniej wymieniony bohater. Sieć niestety nie wytrysnęła.
- Czyli ten strupek to zwykły komar. Zrozumiane. Mogę wysysać innym krew - wymamrotała sama do siebie. Zupełnie nie zwracając uwagi na to, że jest przez kogoś obserwowana. Przynajmniej dopóki obserwator się nie odezwał. Zastygła bez ruchu, powoli odwracając głowę w stronę Matta. W porządku. Grunt to robić dobrą minę do złej gry.
- Pomóc? Nie rozumiem. Książka zaraz do mnie przyjdzie, spokojnie. Po prostu czekam, aż uaktywnią się moje moce telekinetyczne - rozłożyła bezradnie ramiona. - Mana nie sługa.

Mattias Erbach - 2013-11-25 19:14:47

Rozejrzał się po półce, na której znajdował się cel dziewczyny. Tuż nad nią znajdowała się książka o jakże szumnym tytule - "Sztuka Dziergania". Na twarzy chłopaka malowało się zdziwienie. Czyżby dziewczyna na serio wzięła to wydzierganie sweterka? No cóż, nie narzekał. Będzie mu ciepło. Stanął lekko na palcach i uchwycił w palce "obiekt pożądania" białowłosej.
- Czy nie tego szukasz? - wyciągnął rękę z książką w jej stronę - W nagrodę ubierz się ładnie wieczorem.

Olivia Shyre - 2013-11-25 19:49:23

Zmarszczyła czoło. Stanowczo nadszarpnął w tym momencie jej dumę, ale cóż. Na wzrost nic nie poradzi.
- Te półki są nienaturalnie wysoko - bąknęła na swoją obronę. - Normalni ludzie do takich nie sięgają.
Cóż, może nie zabrzmiało to zbyt dobrze, ale nieszczególnie to w tym momencie to do niej docierało. Zgarnęła podręcznik i rzuciła pod nosem coś na kształt cichego "spasiba" i przycisnęła poradnik do klatki piersiowej.
- Och, faktycznie. Wieczorem likier. Jakże mogłam zapomnieć o tak doniosłej chwili! - zasłoniła usta dłonią, teatralnie trzepocząc powiekami. - Muszę założyć żelazne majtki dziewicy, osiodłać konia, wcisnąć się w gorset! Żegnaj, najdroższy. Czas mnie gani!

Mattias Erbach - 2013-11-25 21:36:48

Uśmiechnął się jeszcze bardziej głupkowato niż do tej pory. Wyglądała na speszoną, to sprawiało, że nawet ta wulgarna dziewczyna miała w sobie coś kobiecego.
- Tak, dokładnie. Nienaturalnie wysokie półki, masz racje - pokiwał ironicznie głową.
Jednak wyobraźnia płatała mu figle. Wyobraził sobie białowłosą w pasie cnoty na koniu. W sumie po co coś więcej poza pasem cnoty.
- A tak na marginesie, Mattias jestem - powiedział na odchodne - Wracam do siebie, no to do zobaczenia.

Olivia Shyre - 2013-11-25 21:59:01

Okręciła się jeszcze na pięcie, żeby zasalutować chłopakowi.
- Liv się melduje - uśmiechnęła się nieznacznie. Teraz tylko wypożyczyć książkę, zacząć podstawy nowego swetra i może się wybierać na likier.
Ach, likier! Najlepszy przyjaciel człowieka. Szczególnie z mlekiem. Mlasnęła niekulturalnie, zbliżając się do katedry. Położyła poradnik na blacie i chrząknęła znacząco, chcąc przyciągnąć uwagę pochłoniętej swoimi problemami bibliotekarki. Stuku, puku, pieczątka, informacja o terminie. Rosjanka wszystko skwitowała krótkim kiwnięciem głowy, chwilę później już maszerując energicznie w kierunku swojej sypialni. Cel - znaleźć takowy, bo chwilowo go brak. Do wieczoru jeszcze trochę czasu.

Anna Lockwood - 2013-11-28 23:37:55

Po prawie godzinie wreszcie wydostała się ze szponów działu filologii ze swoją zdobyczą. Trzymała ją w dość dumny sposób pod pachą przytrzymując prawą dłonią, gdyż od dawna jej poszukiwała. ,,Języki Skandynawskie, edycja rozszerzona, poziom zaawansowany". Lewą dłonią wciąż powstrzymywała strumyczki krwi. Musi koniecznie na to nakleić jakiś bandaż... lub w ostatecznej ostateczności plasterek. Jak dobrze, że jej grzywka jest na tyle długa, aby to zakryć. Szybkim krokiem podeszła do biurka bibliotekarki, odbyła krótką konwersacje i wyszła, kierując się do jadalni, aby przy kubku herbaty poczytać w spokoju wypożyczoną książkę.

www.pokemon-crystal.pun.pl www.cszone.pun.pl www.wsadzimierz.pun.pl www.naruto-akatsuki.pun.pl www.mechatronika102mcm.pun.pl